Jeżeli związki zawodowe reprezentujące zatrudnionych w Long Island Rail Road nie dogadają się z Metropolitan Transportation Authority (MTA), to kolejka podmiejska po prostu przestanie kursować! Według wstępnych ustaleń, strajk miałby się rozpocząć 21 marca. Członkowie największej unii pracowniczej przy LIRR jednogłośnie (stosunkiem głosów 500 do 0), opowiedzieli się za akcją opuszczenia swoich stanowisk...
W LIRR zatrudnionych jest około 6 tys. osób, od trzech lat pracujących na podstawie umów, które – zdaniem związków – są nieprawidłowe i zawierają krzywdzące warunki. Rozmowy z pracodawcą w sprawie nowych kontraktów utknęły w martwym punkcie. Inicjatorzy strajku sprzeciwiają się temu, że urzędnicy MTA, jednostki nadzorującej LIRR, nie chcą przyjąć kontraktu zaproponowanego przez mediatorów z Presidential Emergency Board. W kontrakcie pracownicy LIRR domagają się również niewielkich podwyżek.
Co na to MTA? – Mamy nadzieję, że osiągniemy porozumienie drogą negocjacji – powiedział Adam Lisberg, rzecznik tej instytucji.
Członkowie związków zawodowych LIRR strajkowali już dwukrotnie. Po raz pierwszy w 1987 r. (strajk trwał wtedy 11 dni) i później w 1994 r. (przez 2 dni). Z ich usług każdego dnia korzysta ok. 300 tys. pasażerów.
300 tysięcy pasażerów może zostać na lodzie z powodu protestu pracowników LIRR! Strajk wisi nad torami
2014-02-11
1:00
Nie dość, że zima daje nam wiwatu i ciągle narzekamy na opóźnienia miejskiej komunikacji, to jeszcze pracownicy Long Island Rail Road zamierzają strajkować.