Pierwszy raz Austriaczka została zatrzymana wieczorem 18 kwietnia. Wówczas policjanci stwierdzili w wydychanym przez nia powietrzu 1,4 promila alkoholu. Kobiecie zarekwirowano wówczas samochód. Ta się jednak tym nie zraziła i nazajutrz porzuczonym autem ponownie została skontrolowana. Tym razem funkcjonariousze drogówki na alkomacie zykazali u niej 0,74 promila. Odebranie kolejnych kluczyków nie poskutkowało. Kila godzin później wykazano, że Austriaczka prowadziła inny samochód, gdy w jej krwi było 1,36 promila alkoholu. Wtedy poskarżyła się policjantom, że auto jest jej potrzebne, by pojechać po dziecko do przedszkola. Gdy, ci jednak jej nie oddali samochodu, stwierdziła, że pojedzie więc tramwajem. Funkcjonariusze nie dali jednak temu wiary i podjechali radiowozem do przedszkola. Tam natknęli się na kobietę, która siedziała za kierownicą samochodu, który zatrzymano jej poprzedniego dnia. Przyznała potem, że otworzyła go zapasowym kluczykiem. Gdy po raz czwarty badano ją alkomatem w cigu 24 godzin, okazało się, że znowu jest kompletnie pijana i ma 1,76 promila.
31-latka przyłapana na jeździe po alkoholu. 4 razy w ciągu doby! Jechała po dziecko do szkoły
Pewna Austriaczka notorycznie prowadzi samochód pod wpływem alkoholu. Policjanci zatrzymali ją już pięciokrotnie, gdy kierowała auto na podwójnym gazie. Kilkukrotnie podczas kontroli okazało się także, że zasiada za kółkiem mimo odebrania prawa jazdy. W ciągu 24 godzin kobieta została skontrolowana przez drogówkę az cztery razy. Za każdym, gdy była badana alkomatem, okazywało się, że jest pijana.