31 sierpnia 1997 roku o godzinie 0:27 w Paryżu doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęła księżna Walii, Diana Spencer. Samochód, którym Lady Di podróżowała wraz ze swoim partnerem Dodim Al-Fayedem uderzył w 13 filar tunelu Alma. Wiadomo, że uciekali przed nachalnymi paparazzi w trakcie drogi z hotelu Ritz Paris do apartamentu przy ulicy Arsène Houssaye. Kierowca pojazdu Henri Paul i Dodi Al-Fayed zginęli na miejscu. Księżna była jeszcze przez jakiś czas przytomna. Kilku paparazzi otoczyło Dianę i robiło jej zdjęcia. Ona wciąż powtarzała "O mój Boże" i "Zostawcie mnie w spokoju". Pierwszej pomocy udzielił jej doktor Frederic Mailliez, który przypadkowo przejeżdżał w tamtym momencie pod tunelem. Wezwał pomoc. Diana została przetransportowana do szpitala La Pitié-Salpêtriére. Wtedy zaczęła się walka o jej życie. Jednak obrażenia wewnętrzne okazały się być na tyle rozległe, że o 4:00 księżna Walii zmarła. Śledztwo wykazało, że żaden pasażer samochodu nie miał zapiętych pasów.
31 sierpnia rocznica śmierci księżnej Diany: co się wtedy tak naprawdę stało?
2015-08-25
16:54
Już wkrótce będziemy obchodzić rocznicę śmierci Diany Spencer. 31 sierpnia 1997 roku o godzinie 0:24 samochód, w którym jechała księżna Walii uderzył w filar w tunelu Alma. Jej partner Dodi Al-Fayed i kierowca Henri Paul zginęli na miejscu, Diana jeszcze przez kilka godzin była przytomna. Zmarła o 4:00 w szpitalu wskutek rozległych obrażeń wewnętrznych.