Młodszy o 60 lat pracownik i domniemany kochanek ukradł 45 milionów złotych Ginie Lollobrigidzie. Aktorka zmarła w tym roku w wieku 96 lat. Teraz zapadł wyrok
Tych dwoje budziło wielkie emocje i wywoływało skandale! Andrea Piazzolla (36 l.) zaczynał jako 21-letni kierowca Giny Lollobrigidy (+96 l.), potem został jej asystentem, a niektórzy sądzili, że tych dwoje łączy coś więcej. Zmarła w styczniu 2023 roku włoska weteranka kina była jedną z największych gwiazd filmowych i światowym symbolem seksu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Pod koniec życia zaszokowała rodzinę i fanów, zamieszkując z młodszym o 60 lat mężczyzną. Mężczyzna ten całkowicie ją opętał. Jak powiedział sędzia w uzasadnieniu wyroku, który właśnie zapadł na Piazzolę, młody wielbiciel i pracownik wyprał aktorce mózg, wykorzystując jej wiek i bezradność. Ale Lollobrigida do końca życia mówiła, że tylko Andrea chce jej dobra. Nie wierzyła, że młody mężczyzna kocha nie ją, a jej pieniądze.
Młody szofer opętał Lollobrigidę. Mówił, że kocha, za plecami kradł
Tymczasem rodzina aktorki była coraz bardziej zaniepokojona jej poczynaniami. Gwiazda odizolowała się od wszystkich, wszystko w jej życiu kontrolował młody szofer. Pokazywała się z nim nawet na czerwonym dywanie niczym z narzeczonym. Syn Lollobrigidy zauważył, że Piazzola kupuje sportowe auta i drogie apartamenty. Podejrzewając, że defrauduje pieniądze swojej chlebodawczyni, podał go w 2015 roku do sądu. Teraz po wielu perypetiach zapadł wyrok. Piazzola został uznany winnym defraudacji równowartości 45 milionów złotych z fortuny Giny Lollobrigidy. Pieniądze przeznaczał na drogie samochody i mieszkania, które potem sprzedawał z zyskiem. Trafi do więzienia na trzy lata.