To prawdziwy dramat i tragedia, którą nawet trudno sobie wyobrazić. Jak informują amerykańskie media, w stanie Wirginia 2-letni chłopiec zastrzelił z broni swego 4-letniego brata. Jak ustalili reporterzy, dziecko myślalo, że trzyma w rękach prawdziwy pistolet na wodę. Okazało się jednak, że broń był jak najbardziej prawdziwa. Mieszkańcy miasteczka są wstrząśnięci. - To katastrofalne i miażdżące. Przyjeżdżasz na miejsce i widzisz taką masakrę. Można sobie tylko wyobrazić, przez co przechodzą teraz rodzice - powiedział mjr Dannie Lowe, miejscowy szeryf.
Policja stara się teraz ustalić, jak doszło do tego, że 2-latek miał broń. Według lokalnych mediów, rodzice rodzeństwa znajdowali się poza domem w momencie tragedii.