Prezydent Trump jeszcze w czasie kampanii zapowiadał "oczyszczenie" Ameryki z nielegalnych, zabezpieczenie granicy, budowę muru i rewolucję w systemie sponsorowań. Część zmian wprowadza za pośrednictwem rozporządzeń, jak na przykład likwidację DACA czy zamknięcie Ameryki na imigrantów z kilku muzułmańskich krajów. Wszystkie one są blokowane przez sędziów federalnych. Ale każda z tym blokad jest tymczasowa.
To, co może robić bez niczyjej ingerencji, to zlecanie agentom Immigration and Customs Enforcement (ICE) nalotów i łapanek. I skwapliwie z tego korzysta. Chociaż mówi, że na celowniku są nielegalni z przeszłością kryminalną, to w ręce ICE wpadają także nieudokumentowani, którzy - z różnych powodów - nie byli w stanie zalegalizować pobytu. W roku fiskalnym 2017, już za administracji Donalda Trumpa, agenci federalni aresztowali dokładnie 37734 nielegalnych bez przeszłości kryminalnej. Ponad dwa razy więcej niż w roku fiskalnym 2016. Większość z zatrzymanych została skierowana do deportacji.