Krwawe zabójstwo w Nowym Jorku. 5-letni chłopiec i jego rodzice zginęli od ciosów nożem
„Widziałem ją każdego ranka z synem i tym facetem, który przychodził rano napić się kawy. To byli bardzo mili ludzie, to był bardzo miły dzieciak i ta pani była bardzo miła” – tak mówi w rozmowie z NBC New York Dahan Ali, zaszokowany właściciel baru, który znał ofiary makabrycznego mordu na Bronksie. "Nie mogę w to uwierzyć. Nie zasłużyli na coś takiego” - dodaje mężczyzna. Co wydarzyło się w budynku przy East 136th Street w dzielnicy Mott Haven? To wyjaśni śledztwo. Dramat rozegrał się w niedzielę wieczorem. Sąsiedzi twierdzą, że słyszeli wtedy na korytarzu bloku kłótnię dwóch mężczyzn, a potem krzyki kobiety. Gdy wyjrzeli z mieszkań, zobaczyli na korytarzu ciało mężczyzny - 39-latka mieszkającego w jednym z mieszkań z żoną i dzieckiem.
Osoba z rodziny zabiła dziecko i dwoje dorosłych? Nieoficjalne doniesienia
Martwy Jonathan Rivera (+39 l.) leżał na korytarzu pierwszego piętra we krwi. Jego syn Kayden (+5 l.) i matka dziecka, 33-letnia Hanoi Peralta, zostali znalezieni w mieszkaniu. Wszyscy zostali zadźgani nożem. Zostanie przeprowadzona sekcja zwłok trzech ofiar nożownika. Nie dokonano jeszcze żadnych aresztowań, ale jak podaje NBC, powołując się na źródło mające bezpośredni wgląd w sprawę, policja podejrzewa udział w zabójstwie członka rodziny zabitych.