- Nie zdawałem sobie sprawy, że popełniam przestępstwo - mówi mężczyzna, który otrzymał od policji dwa mandaty na 250 dolarów każdy z zamianą na piętnaście dni więzienia.
Policja zjawiła się w domu Schiavelliego, który jest schorowanym mężczyzną i cierpi na problemy neurologiczne, po tym jak ze skargą na posterunek zadzwonił jego sąsiad. Twierdził on, że Schiavelli tak głośno się śmieje, że on słyszy go w swoim domu po drugiej stronie ulicy.
- Mój klient jest zagrożony karą 30 dni więzienia lub 500 dol. kary tylko za to, że się śmiał. To jakiś absurd - mówi adwokat Schiavelliego, który będzie się starał o unieważnienie kary.