Według nieoficjalnych ustaleń chorwackiej telewizji Nova TV 51-letni mężczyzna wszedł na teren placówki z pistoletem i zastrzelił czworo mieszkańców ośrodka oraz jego pracownika. Dodatkowo, według dziennika"Jutarnji list", stan zdrowia co najmniej jednego spośród poszkodowanych jest oceniany jako krytyczny. Zamachowiec wybiegł następnie z ośrodka, jednak szybko został ujęty przez policję w pobliżu miejsca zdarzenia.
W Daruvarze uruchomiono syreny alarmowe. Na miejsce tragedii udali się minister pracy, rodziny i polityki społecznej Marin Piletić oraz szef resortu spraw wewnętrznych Davor Bożinović. Minister zdrowia Vili Berosz złoży wizytę w szpitalu, do którego przewieziono rannych - poinformowała telewizja N1.
Porażające ustalenia
W mediach pojawiły się doniesienia, że napastnik jest najprawdopodobniej krewnym jednej z ofiar ataku. - Do mojego sklepu wpadło dwóch pracowników domu starców - jeden z urazem oka, drugi z raną postrzałową klatki piersiowej - relacjonował w rozmowie z portalem Dnevnik właściciel sklepu, w którym ukryły się osoby uciekające przed strzelaniną.