Magazyn powołuje się na zeznania rodziców dziecka oraz materiały zebrane przez pomagających im aktywistów walczących o prawa imigrantów. Z dokumentów, jakie zdobyto z ośrodka zatrzymań, wynika, że po tym jak doszło do pierwszego incydentu, pracownicy powiedzieli dziewczynce jedynie, że ma się trzymać z daleka od chłopaka… Pierwszy atak miał miejsce na początku czerwca. Pracownicy ośrodka w Phoenix, gdzie przebywała dziewczynka, skontaktowali się z ojcem dziecka, który jest również nieudokumentowanym imigrantem i mieszka w Kalifornii. Poinformowali go, że jeden z chłopców znajdujących się w obozie miał z jego 6-letnią córką kontakt seksualny. Pracownicy ośrodka zapewnili ojca, że coś takiego już się nie powtórzy. Stało się inaczej, 22 czerwca ojciec dziecka otrzymał zgłoszenie o kolejnym seksualnym incydencie. Dziewczynka, znana jako D.L. została w końcu odseparowana. Sześciolatka wraz z matką przybyły do Stanów pod koniec maja, przekraczając normalne przejście graniczne w El Paso, w stanie Teksas. Kobieta przedstawiła agentom Border Patrol dokumenty azylowe. Po dwóch dniach agenci odebrali matce dziecko i odesłali do ośrodka w Phoenix, a ją osadzili w innym obozie dla imigrantów.
Obecnie dziewczynka, w ramach administracyjnych działań związanych z łączeniem rozdzielonych na granicy rodzin, jest już z rodzicami. To co przeżyła, wywołało u niej traumę. Jej matka mówi, że D.L. boi się przytulić, dać buzi, nie śmieje się i jest zamknięta w sobie. Rodzina imigrantów wraz z aktywistami będą domagać się teraz wyjaśnień, jak w rządowym ośrodku, pod okiem strażników, mogło dojść do czegoś takiego.
6-latka molestowana w obozie dla imigrantów
Ta historia dobitnie świadczy o koszmarze, przez jaki przechodzili mali imigranci odebrani rodzicom na granicy. Jak donosi magazyn „The Nation”, 6-letnia imigrantka przebywająca w finansowanym przez administrację ośrodku zatrzymań dla nielegalnych w Arizonie była molestowana seksualnie przez przebywającego tam starszego od niej chłopca.