Do tego brutalnego zdarzenia, które na szczęście nie skończyło się tragicznie, doszło w sobotę po południu. To wówczas, około godz. 16:25 w jednym z bloków Calle De Flores Dr. Clermont na Florydzie, 8-latek napadł na mieszkającego w tym samym domu adoptowanego 13-latka. Początkowo dusił on swoją ofiarę, który zdołał go kopnąć i się na chwilę oswobodzić, by złapać oddech. To tylko rozsierdziło chłopczyka. Cytowani przez "New York Post" funkcjonariusze zdradzili, że gdy 13-latek próbował załagodzić sytuację, oprawca chwycił za kuchenny nóż do masła i ugodził go w gardło!
8-latek grozy groził śmiercią świadkom
13-latek miał szczęście, że do zdarzenia doszło na oczach świadków. Jeden z sąsiadów zdołał wyrwać małoletniemu napastnikowi nóż. - Wtedy 8-latek poszedł szukać innej broni, grożąc, że "zabije wszystkich" - przekazała policja. Nie mógł jednak zlokalizować żadnego noża, więc sięgnął po kij i próbował nim uderzyć 13-latka. Innym dzieciom udało się go jednak powstrzymać.
Chłopiec został aresztowany. - Gdy przybyliśmy na miejsce ośmiolatek płakał i błagał, żebyśmy go nie zabierali - relacjonował zastępca szeryfa w Lake. Funkcjonariusze musieli wynieść z domu chłopca na siłę. - Gdy jeden z policjantów próbował posadzić go na tylnym siedzeniu radiowozu, ten kopał go w brzuch i wierzgał - dodał.
Poszkodowany współpracował podczas przesłuchania policjantów. Jego skaleczenia nie okazały się na szczęście zbyt rozległe (miał na szyi kilkucentymetrową ranę). 13-latek został przebadany przez ratownika medycznego, ale odmówił transportu do szpitala.
Podejrzanemu postawiono zarzuty agresywnego pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia, napaści z podduszeniem, pobicia funkcjonariusza organów ścigania oraz odmowy wykonywania poleceń policjanta. Z uwagi na jego wiek, personalia chłopca nie zostały ujawnione.