83-latka rozwodzi się z 38-latkiem z Egiptu! Ona oskarża go o odebranie jej krewetek w tempurze, on zamieszcza wymowny tekst piosenki o miłości
Ten romans nie schodzi z pierwszych stron gazet! Trzy lata temu widzowie brytyjskiej telewizji przetarli oczy ze zdumienia. Rajd po programach śniadaniowych zaczęła nietypowa para kochanków. 80-letnia wówczas Iris z Wielkiej Brytanii i 35-letni Mohamed z Egiptu nie kryli uczuć ani szczegółów swojego życia seksualnego. Po tym, jak poznali się przez internet, ona poleciała do Egiptu, a tam ich miłość rozgorzała ogniem, którego nie każdy mógłby się w tym wypadku spodziewać. - Nasze życie seksualne jest niezwykłe - opowiadała 80-latka w ITV. - Przy naszym pierwszym razie zużyliśmy całą tubkę żelu, a następnego dnia ledwo mogłam chodzić! Mohamed jest zazwyczaj nieśmiały, ale na pewno nie w łóżku! - dodała bez ogródek. Para wzięła ślub i przeniosła się do Wielkiej Brytanii. Po paru latach zaczęły się kłopoty w raju, a Iris zrelacjonowała wszystko w Closer Magazine: "Uwielbiam wszystko, co dotyczy Mohameda. Ale stało się to ciężką pracą. Kiedyś mieliśmy wspaniałe życie seksualne, ale potem zamiast się kochać, ciągle kłóciliśmy się o wszystko i o wszystkich. Wcale nie tęsknię za Mohamedem, rzeczą, która najbardziej mnie zirytowała, kiedy wyszedł, było to, że zabrał moje krewetki w tempurze, które zaplanowałam na kolację tego wieczoru" - relacjonowała seniorka.
38-latni Mohamed sugeruje, że to 83-latka go rzuciła. Cytuje fragment sławnego przeboju
Początkowo jej egipski mąż nie komentował sprawy. Teraz przemówił na Facebooku po raz pierwszy od rozstania z Iris. Zamieścił pewną dwuznaczną wiadomość dotyczącą miłości i rozstań, sugerując swoim fanom, że... to on został porzucony przez płochą 83-latkę! Egipcjanin zamieścił na swoim facebookowym profilu tekst słynnej piosenki Glorii Gaynor "I Will Survive": „Na początku bałem się, byłem przerażony. Myślałem, że nie potrafię żyć bez ciebie u swojego boku. Ale potem spędziłem wiele nocy, myśląc, jak bardzo mnie skrzywdziłeś. I stałem się silny. I nauczyłem się, jak sobie radzić". Czyżby afera krewetkowa była wierzchołkiem góry lodowej?!