W protestanckim kościele świeżo upieczony monarcha, ubrany w purpurowy płaszcz obszyty gronostajem, przyjął insygnia władzy, choć... zgodnie z holenderską tradycją nie włożył korony na głowę.
Z gratulacjami do nowego króla pospieszyli m.in. brytyjski następca tronu książę Walii Karol, książę duński Fryderyk, szwedzka księżniczka Wiktoria, pierwsza dama Kataru Szeika Moza bint Nasser al Misned, księżniczka Maroka Lalla Salma oraz książę Albert z Monako. Z Japonii przybył książę Naruhio, a z Hiszpanii - książę Filip.
O tym, że Wilhelm obejmie tron, było wiadomo od stycznia, gdy Beatrycze ogłosiła abdykację. Od razu pojawiły się wątpliwości, czy jej syn podoła obowiązkom monarchy. Jego pełna hulanek młodość do dziś jest tematem plotek. Arystokrata dolewał oliwy do ognia, przyznając, że gdyby miał wybrać między tronem a kobietą, wybrałby... kobietę.
Jednak podczas uroczystości nikt o tym nie pamiętał. Zwłaszcza że uwagę zebranych skutecznie odciągały od nowego króla jego trzy córeczki ubrane od stóp do głów w błękit - Alexia (8 l.), Ariane 6 l.) i kolejna następczyni tronu, Catharina-Amalia (10 l.).