Generalnie chodzi o to, by „wyprodukować” nowych obywateli, którzy pójdą do urn w listopadowych wyborach i będą głosować na kolejnego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Obama i rządząca obecnie jego administracja liczy czy na to, że imigranci odwdzięczą się za szybkie obywatelstwo głosowaniem na kandydata Partii Demokratycznej. Sprawa „wyciekła” przez e-maile jakie zostały rozesłane z najwyższych urzędów w Waszyngtonie do szefów regionalnych Urzędów Imigracyjnych, którzy z koeli dalej nakazali swoim pracownikom pracę w nadgodzinach, aby tylko „zrobić” jak najwięcej przed wyborami. W mailu od administracji Baracka Obamy napisane jest, że apeluje się, do każdego urzędnika, aby, w związku z wyborami 8 listopada, zaprzysiężył tak wielu nowych obywateli jak to możliwe.
Administracja Obamy zmusza do nadgodzin, by „wyprodukować” nowych obywateli?
Pracownicy Urzędu Imigracyjnego (USCIC) mają odgórny nakaz od przełożonych pracowania w nadgodzinach, aby hurtowo zaprzysiężać wszystkich imigrantów, którzy pozytywnie przeszli przez proces naturalizacji. Wszystko po to, by zdążyć na czas przed wyborami.