Wczoraj kilkunastu polskich żołnierzy biorących udział w szkoleniu wojsk afgańskich zostało zaatakowanych w trakcie pieszego patrolu przez oddział ok. 100 talibskich bojowników (przeczytaj). Kiedy po kilku godzinach ciężkich walk udało im się odeprzeć atakujących Afgańczyków, okazało się, że zaginął dowódca Polaków, a czterej inni polscy żołnierze z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej zostali ranni.
Zaginionego kpt. Daniela Ambrozińskiego przez całą noc szukali polscy, afgańscy i amerykańscy żołnierze. Jego ciało odnaleziono nad ranem - informuje TVN24. Zmarł w wyniku ran postrzałowych. Miał 32 lata. Zostawił żonę i córkę.