O ogromnym pechu może mówić mieszkaniec Hagen, który w maju 2013 roku chciał wypłacić pieniądze z bankomatu zlokalizowanego w Dusseldorfie. Podczas próby wyciągnięcia banknotów jego dłoń została zakleszczona w otworze, przez który wyjmuje się gotówkę. W wyniku tego zdarzenia klient banku złamał palec i przez dwa tygodnie musiał być na zwolnieniu.
Rzecznik Targobanku wyraził ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji. Bank nie zaprzecza, że klient faktycznie zranił się przy bankomacie, napisał portal gazeta.pl.
- Nigdy przedtem coś takiego nie miało miejsca - oświadczył rzecznik. - Chodzi o standardowy bankomat, który skontrolowano zaraz po wypadku. Jednak nie stwierdzono żadnych usterek - dodał.
PRZECZYTAJ: Wyrwali bankomat i zawlekli w krzaki
Bank nie poczuwa się do winy, co podkreślił przed sądem jego rzecznik.
- Ponieważ nigdy się z czymś takim nie spotkaliśmy, nie podjęliśmy też stosownych środków zapobiegawczych. Ten bankomat pracował bez usterek przez siedem lat - wyjaśnił przedstawiciel banku.
Ostateczny wyrok w tej sprawie ma zapaść w styczniu 2014 roku.