Aktorka Amy Schumer z kuzynem senatorem Charlesem Schumerem walczą z bronią. Czas zatrzymać rozlew krwi na ulicach!

Inaugurując ją w nowojorskim biurze senatora zaapelowali do polityków w Waszyngtonie, aby poparli i przyjęli jak najszybciej zaproponowaną przez Schumera ustawę dotyczącą handlu i dostępu do broni (gun control bill). Aktywne włączenie się aktorki w polityczną akcję nie jest przypadkowe. Bowiem to na pokazie filmu z jej udziałem pt. „Trainwreck” doszło do strzelaniny w kinie w Lafayette, w Louisianie. John Russell Houser 23 lipca wszedł do kinowej sali i otworzył ogień do niewinnych ludzi. Zabił dwie kobiety i ranił dziewięć innych osób zanim sam odebrał sobie życie. Zabójca miał problemy natury psychicznej i nigdy nie powinien mieć broni, ani jakiejkolwiek możliwości kupienia jej. Stało się jednak inaczej, bo prawo w tej kwestii jest niedoskonałe. – Myślę o tych ofiarach każdego dnia... Wiem, że ktoś powie: „nie ma możliwości powstrzymać wszystkich szaleńców”, ale tak nie jest. Są sposoby, by ich powstrzymać. Musimy położyć kres takiej przemocy, Musimy zapobiegać takim strzelaninom – mówiła aktorka. Znana z komediowych ról nie była też w stanie powstrzymać łez, kiedy na konferencji czytała o życiu zamordowanych dwóch kobiet. Ustawa proponowana przez jej kuzyna Charlesa Schumera zakłada, między innymi, bardziej dokładną kontrolę i sprawdzanie przeszłości oraz zdrowia psychicznego osób starających się o pozwolenie na broń.