- Jeśli nie udowodnię za pomocą dokumentów, że jestem wiekuistym Chrystusem, to cała ludzkość może określić mnie jako najbardziej okrytą hańbą osobę we wszechświecie - plótł trzy po trzy w wywiadzie udzielonym włoskiemu dziennikowi "La Reppublicca".
Choć brzmi to niewiarygodnie, zamachowiec poszedł nawet o krok dalej w swoich bluźnierstwach. - Mam uniwersalną misję głoszenia boskiej prawdy, mogę to potwierdzić na piśmie - bredził. Opętany szaleńczymi wizjami jest przekonany, że może się nimi dzielić z głodnymi wiedzy studentami. Terrorysta marzy, aby na najepszych światowych uczelniach m.in. na Yale, Princeton i Harvardzie wykładać własną wersję psychologii.
W drugim wywiadzie dla tej samej gazety Agca ujawnił swoje plany na nabliższe dni. W Ankarze zamierza zwołać wielką konferencję prasową. Ujawni wtedy prawdę na temat tragicznych wydarzeń, które rozegrały się 13 maja 1981 r. na Placu Świętego Piotra. - Wszyscy znają wersję, że w zamach zamieszane było rosyjskie KGB i Bułgarzy, ale ja wiem więcej i ujawnię tajemnicę - obiecał Agca.
Turecki terrorysta już wiele razy zmieniał wersję zamachu. Za każdym razem wskazywał nowych zleceniodawców, więc trudno teraz wierzyć w jego słowa. Agca jest tego świadomy, dlatego też teraz definitywnie zamierza postawić kropkę nad i.