Aligator ludojad na ulicy w Stanach Zjednoczonych! Szedł przez miasto ze zwłokami człowieka w paszczy
Na Florydzie żyje teraz milion aligatorów! Zwierzęta te stają się coraz bardziej agresywne i nie brak doniesień o tragicznie zakończonych konfrontacjach z człowiekiem oraz pobiciu kolejnych rekordów wielkości gadów. Teraz w tej części Stanów Zjednoczonych doszło do wyjątkowo przerażającego zdarzenia z aligatorem w roli głównej. Jak pisze portal TMZ, w ostatni piątek pewien mężczyzna jechał samochodem przez miasto Largo na rozmowę kwalifikacyjną. W pewnym momencie zauważył sunącego poboczem ogromnego, czterometrowego aligatora. Samo w sobie nie byłoby to niczym dziwnym, bo w pobliżu znajduje się kanał i w wodzie nie brakuje takich gadów. Ale zwierzę trzymało w paszczy coś dużego... Świadek zdarzenia początkowo myślał, że to tylko manekin czy lalka, ale na wszelki wypadek powiadomił straż pożarną i policję. "Rzuciłem kamieniem w aligatora, żeby sprawdzić, czy to naprawdę żywe zwierzę, wyglądało to tak, jakby trzymał dolną części ludzkiego ciała. Wciągnął te zwłoki do wody" – mówił świadek telewizji WFLA.
Aligator ludojad zabity przez policję. Ofiara to 41-letnia kobieta
Nakręcił filmik i przekazał go policji. Niestety, wkrótce najstraszliwsze podejrzenia okazały się rzeczywistością! Policjanci i strażacy przyjechali we wskazane miejsce i potwierdzili, że aligator niestety trzyma w paszczy nadgryzione zwłoki, tułów kobiety. Aligator został zastrzelony na miejscu przez służby. Nadal nie wiadomo, czy zwierzę tylko zainteresowało się martwym ciałem, czy może również zabiło. Ofiarę zidentyfikowano jako bezdomną kobietę Sabrinę Peckham (+41 l.), która dwa miesiące temu została zatrzymana za wtargnięcie na cudzą posesję.