Huragan Milton przeszedł przez Florydę. Wśród skutków kataklizmu aligatory, które wpłynęły do zalanych przez powodzie domów
To był prawdziwy kataklizm! Huragan Milton uderzył w wybrzeże Florydy jako żywioł kategorii trzeciej, powodując powstawanie nawet ponad ośmiometrowych fal na oceanie. Przez stan przetoczyło się aż 27 tornad! Teraz Milton przeobraził się w burzę tropikalną, a wiatr osłabł do "zaledwie" 120 kilometrów na godzinę. Efekty to co najmniej trzynastu zabitych, 3,3 miliona ludzi bez prądu i wiatr, który wiał z prędkością dochodzącą do 330 kilometrów na godzinę, a teraz przede wszystkim zalane ulice i domy. Zwłaszcza w mieście St. Petersburg (nazywającym się tak samo jak miasto w Rosji) spadło mnóstwo deszczu, bo aż 41 centymetrów na metr kwadratowy. A teraz, kiedy najgorsze już minęło i ludzie wracają do swoich mniej lub bardziej zniszczonych domów, pojawił się kolejny problem - w zalanych pokojach można spotkać... aligatora!
Mieszkaniec otworzył drzwi własnego domu i zobaczył gada w bajorze. Aligatory są na Florydzie liczne, teraz dostały się do miast
Aligatory żyją na Florydzie w dużych ilościach i spotkanie z nimi tutaj nie należy do wielkiej rzadkości. Ale otworzyć drzwi własnej sypialni i zobaczyć bajoro z pluskającym się gadem otwierającym paszczę pełną ostrych zębisk - to już jest coś, co szokuje nawet lokalnych mieszkańców po huraganie Milton. Nagrania pokazujące tego rodzaju sceny pojawiły się w mediach społecznościowych, podobnie jak przerażające filmy ukazujące potężne tornada, które przetoczyły się przez Florydę. Tymczasem są i pomyślne wiadomości o huraganie Milton. Jak powiedział dziś, 10 października gubernator Florydy Ron DeSantis, wskazywany wcześniej jako jeden z najbardziej zagrożonych skutkami żywiołu obszar wokół zatoki Tampa uniknął najbardziej katastrofalnych skutków przypływu dzięki temu, że Milton jednak "zboczył na południe" przed uderzeniem w wybrzeże. Mogło być znacznie gorzej!