- Aligator był niewielki, nie miał nawet pół metra. Pracownik lotniska złapał go, zarzucając na niego kosz na śmieci, a następnie zaalarmował kogo trzeba. Gad trafił do Chicago Herpetological Society i tam zajmą się nim lekarze weterynarii, bo z tego co wiem nie był on w najlepszej kondycji - poinformował podczas konferencji prasowej Jose Estrada, rzecznik chicagowskiej policji. Dodał, że nie wiadomo jak długo gad przebywał na Terminalu 3, bo tam go znaleziono, ani też skąd się tam wziął... Władze lotniska podejrzewają, że mógł być przemycany w jednym z bagaży. Ale tu rodzi się kolejne pytanie: jakim cudem nie zauważono go podczas drobiazgowej kontroli pakunków?!
Aligatorze, dokąd chciałeś lecieć?
2013-11-05
3:00
Ciekawe, gdzie ten pasażer się wybierał... Na chicagowskim O'Hare International Airport znaleziono aligatora! Na niebezpiecznego, choć niedużego gada natknął się jeden z pracowników lotniska, który zabierał się właśnie za przegląd ruchomych schodów.