Nielegalny alkohol to w tureckim Stambule chleb powszedni. Wystarczą dwa zgrabnie wypowiedziane słowa w języku rosyjskim, aby od imigrantów z obszarów postradzieckich nabyć samogon za grosze. Niestety, przy takiej transakcji nigdy nie ma pewności, co dokładnie nalano do plastikowej butelki po wodzie mineralnej. Jak podała kancelaria gubernatora prowincji Stambuł, co najmniej 22 osoby zmarły, 16 jest w stanie krytycznym, a w sumie w szpitalach po zatruciu nielegalnym alkoholem leczonych jest 46 pacjentów. Cztery osoby zostały zatrzymane w związku z tą sprawą. Według komunikatu władz, 11 ofiar śmiertelnych i pięć osób hospitalizowanych to cudzoziemcy. Reuters podaje, że tureckie służby bezpieczeństwa prowadzą ostatnio liczne operacje w całym kraju przeciw producentom i sprzedawcom nielegalnie produkowanego alkoholu.
Rząd Turcji bardzo wysoko opodatkowuje sprzedaż alkoholu. - Ekonomiści ostrzegają, że jego nadmierne opodatkowanie skłania ludzi do nielegalnej produkcji i z czasem zwiększa wydatki państwa na opiekę medyczną oraz prowadzi do śmiertelnych zatruć - relacjonuje Reuters.