Ameryka zatopiona! Dziesiątki ofiar, kataklizm pobił rekordy

Domy zamienione w stertę desek, samochody zatopione po dach, ludzie desperacko szukający swoich bliskich. Amerykę nawiedziły ulewy, jakich nie pamiętają najstarsi mieszkańcy! I nie mogą pamiętać, bo meteorolodzy nie mają najmniejszych wątpliwości - możemy mówić o dziejowych rekordach. Według amerykańskich Krajowych Służb Meteorologicznych (NWS) w Nashville w stanie Tennessee suma opadów dobowych pobiła rekord stanowy, ustanowiony zresztą jeszcze w 1982 roku i wynoszący 34,5 cm. W niektórych miejscach opady wyniosły w sobotę ponad 43 centymetry! Nie mówimy więc o symbolicznym pobiciu rekordu, a o katastrofalnym zdarzeniu bez precedensu. Najbardziej ucierpiało miasto Waverly, gdzie wielkie fale wyrywały stare drzewa z korzeniami i miażdżyły domy.

NIE PRZEGAP: Wielka operacja komandosów w Afganistanie! Ocalili kolegów w brawurowej akcji

NIE PRZEGAP: Światowi przywódcy ostro o prezydencie! "Imbecyl", "Lepszy byłby Trump"

Najwyższe opady w dziejach odnotowano także w Nowym Jorku. Miasto zostało sparaliżowane przez huragan Henry, który zamienił sie potem w burzę tropikalną. W nowojorskim Central Parku spadła rekordowa ilość deszczu, bo aż 11,5 cm. Jednak skutki huraganu w Nowym Jorku nie mogą równać się z katastrofą w Tennessee. Wśród 22 potwierdzonych ofiar śmiertelnych w tym regionie znalazł się m.in. pracownik rancha znanej gwiazdy country Loretty Lynn, powódź zabiła też dwoje małych dzieci. Zaginionych jest nadal ponad trzydzieści osób. Prezydent USA Joe Biden złozył kondolencje rodzinom ofiar powodzi i obiecał pomoc federalną dla regionów dotkniętych kataklizmem.

NIE PRZEGAP: Królowa POZWIE Meghan i Harry'go?! Już zbiera prawników

NIE PRZEGAP: Meghan Markle ucieka do Nowego Jorku! Nie zgadniesz, o co poszło