Nareszcie! Pokemony, które na nowo opanowały niedawno świat, zostały wyłapane. A przynajmniej te, które grasowały w Stanach Zjednoczonych. Z kolorowymi stworkami rozprawił się Nick Johnson (28 l.) z Brooklynu. Tak uparcie grał w Pokemon Go, że wyłapał każdego Pokemona w państwie. A nie było to łatwe, bo stworów było 142. Ostatni Pokemon wpadł w ręce dzielnego Nicka Johnsona o północy w Central Parku. Ale to nie koniec misji.
ZOBACZ TEŻ: Uwaga! Król Arabów obłożył POKEMONY islamską KLĄTWĄ!
Bo na świecie są jeszcze trzy Pokemony nie występujące w USA. Trzeba po nie jechać do Europy, Japonii i Nowej Zelandii lub Australii. Podróż sfinansuje Amerykaninowi znana sieć hoteli. Do boju!