Najprawdopodobniej Amerykańskie wojsko postanowiło zebrać swoje dowody na użycie w Syrii broni chemicznej. W kierunku objętego wojną kraju został wysłany specjalistyczny samolot WC-135C nazywany potocznie "Niuchacz".
Samolot jak laboratorium
Samolot ten to nic innego jak zaawansowane latające laboratorium. Jest on w stanie dosłownie wywęszyć nawet śladowe ilości substancji, które pozostają w powietrzu po próbach jądrowych. Właśnie w tym celu krążył on niedawno w pobliżu terytorium Korei Północnej.
>>> Wojna w Syrii? Izraelczycy kupują maski przeciwgazowe!
Wypatrzyli go blogerzy
O locie amerykańskiego samolotu donieśli lotniczy blogerzy i amatorzy podsłuchiwania wojskowych transmisji radiowych. Pierwszy komunikat udało im się usłyszeć w środę w okolicach bazy RAF Mildenhall. W kolejnej rozmowie, w pobliżu Malty, piloci "Niuchacza" mówili o kontynuacji lotu na wschód.
Obranie kursu na wschód od Malty nad Morzem Śródziemnym prowadzi WC-135C w pobliże Syrii. Do tej pory nie namierzono go jednak ponownie. Nie ma więc pewności, co specjalistyczna maszyna robiła na obszarze Bliskiego Wschodu.