Amerykański senator mówi o "polskich obozach"

2009-04-22 12:33

To prawdziwy skandal! - grzmią przedstawiciele Polonii w Stanach Zjednoczonych, którzy żądają przeprosin od republikańskiego senatora Sama Brownbacka. Polityk użył określenia "polski obóz koncentracyjny" podczas wystąpienia w Senacie.

53-letni Sam Brownback jest przedstawicielem bardzo konserwatywnego skrzydła amerykańskiej sceny politycznej. Niektórzy senatorowie określają go nawet jako reprezentanta "skrajnej, religijnej prawicy".

Brownback użył obraźliwego dla Polaków sformułowania w wypowiedzi nawiązującej do pokazanego w niedzielę w telewizji CBS filmu o Irenie Sendler, która w czasie wojny uratowała tysiące dzieci z Getta Warszawskiego.

- Był wczoraj wieczorem nowy film zrobiony za sprawą grupy uczennic z Kansas. Znalazły one panią, która przeszła przez polski obóz koncentracyjny, a właściwie obóz internowania, który zbudowali w mieście, takie slumsy. Uratowała trochę sierot. To była piękna historia o strasznej sytuacji - powiedział dosłownie senator.

To "trochę sierot", o których mówił Brownback, to około 2,5 tysiąca dzieci. Jakby tego było mało, eksterminację Żydów porównał do obozów koncentracyjnych w Korei Północnej.

Senator powinien bardziej przykładać się jeśli nie do historii, to przynajmniej do pisania własnych przemówień.

Zobacz zwiastun filmu o Irenie Sendler:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki