- Breivik. Dowódca. Zaangażowany w antykomunistyczny ruch oporu przeciwko islamizacji. Misja wypełniona, oddam się w ręce sił Delta – takie słowa miał usłyszeć jeden z funkcjonariuszy, który odebrał telefon jeszcze w czasie strzelaniny na wyspie Utoya. Do takich sensacyjnych informacji dotarła norweska gazeta "Verdens Gang" ("VG").
Dziennik twierdzi również, że po złożeniu tego krótkiego oświadczenia Breivik się rozłączył i prawdopodobnie czekał na policję. Funkcjonariusze mieli później jeszcze próbować skontaktować się z numerem zamachowca – bez skutku.
Doniesień „VG” nie potwierdza na razie policja: - Otrzymaliśmy telefon z aparatu Breivika, ale nie potwierdziliśmy, że to właśnie on dzwonił - powiedział agencji AFP rzecznik policji w Oslo Henning Holtaas. - Nie możemy też potwierdzić treści wypowiedzi - podkreślił.