Polak spotkał się w sobotę wieczorem ze znajomymi i zjadł z nimi kolację w West Five Supper Club. Kiedy się z nimi żegnał, powiedział, że idzie do domu przebrać się i pobiegać. Nie dziwiło ich to, ponieważ Andrew trenuje do maratonu. Około 2 nad ranem sąsiad Jarzyka – jak zeznał policji – widział go wchodzącego do swojego mieszkania po schodach przeciwpożarowych. To mogłoby świadczyć, że zatrzasnął drzwi, nie zabierając ze sobą kluczy. Od tej pory ślad po nim zaginął...
Bliscy mówią, że Andrew jest bardzo odpowiedzialnym człowiekiem i zupełnie nie w jego stylu byłoby wyjeżdżać gdzieś bez uprzedzenia. Kiedy go ostatni raz widziano, miał na sobie czarną spandeksową koszulkę z długim rękawem, na niej jaskrawo zielony T-shirt oraz czarne spodnie, a na głowie czarną czapeczkę. Zaginiony jest blondynem, ma niebieskie oczy, mierzy sześć stop i waży około 160 funtów. Na lewym policzku ma małą bliznę, w okolicach żeber - wytatuowany krzyż z inicjałami SJLJBJ.
Ktokolwiek może mieć informacje, które pozwolą ustalić miejsce pobytu Andrew, proszony jest o kontakt z Hoboken Police Department pod numerami telefonów: 201-420-2100 lub 201-420-2131.
Andrew Jarzyk opuścił dom i ślad po nim zaginął... New Jersey szuka Polaka
2014-04-02
5:00
Gdzie jest 27-letni Andrew Jarzyk? Odpowiedzi na to pytanie potrzebuje zatroskana rodzina oraz przyjaciele młodego mężczyzny z Hoboken w New Jersey. Także policja zwraca się do wszystkich z apelem o pomoc w poszukiwaniu Andrew, który ostatni raz był widziany w niedzielę o godz. 2 nad ranem w okolicach 5th Street i Monroe Street.