Angela Merkel podczas swoich 9-letnich rządów w Niemczech, na Ukrainie gościła tylko raz. Miało to miejsce w 2008 roku. Wtedy spotkała się w ówczesnym prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką.
Po sześciu latach Merkel znów na Ukrainie. Sytuacja jest bardzo napięta. Po aneksji Krymu do Rosji i w czasie trwającej wojny, która pochłonęła już tysiące ofiar, wydaje się, że Ukraina przechodzi prawdziwy kryzys. To najtrudniejsza sytuacja na Ukrainie od lat.
Poroszenko potwierdził, że Merkel określiła stanowisko Niemiec wobec Ukrainy i popiera Ukraińców. Merkel ponadto obiecała pomoc dla Ukrainy ze strony Niemiec. Ma przekazać Ukrainie 500 milionów Euro.
- Wszyscy pamiętamy plan Marshalla dla powojennej Europy. Dziś mogę powiedzieć, że jest to początek planu Merkel dla odnowienia infrastruktury Donbasu – oświadczył Poroszenko.
Data nie bez znaczenia
Politolig Oleksij Haran zwraca uwagę na datę, którą Merkel wybrała na wizytę - 23 sierpnia - 75. rocznica podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow. Haran uważa, że wybranie tej daty nie jest przypadkowe.
- To może przypadek, ale ta wizyta ma symboliczny wymiar - mówił profesor Haran. Na Ukrainie jeszcze niedawno głośna była krytyka pod adresem Berlina, który rzekomo akceptował rosyjską strefę wpływów. - Teraz widzimy, że niemieckie stanowisko, pod wpływem agresywnej polityki Putina, zmienia się - uważa politolog.
Krytycy zarzucają Merkel, że jej wizyta na Ukrainie i tak niczego nie zmieni.
Zobacz więcej: 23 sierpnia 1939 r. Pakt Ribbentrop-Mołotow czyli IV rozbiór Polski. Minęło już 75 lat