Planowana akcja prostacyjna spowodowała stopniowe wygaszanie produkcji. Ponowne jej uruchomienie potrwa co najmniej 4 tygodnie. Nic więc dziwnego, że kierowcy i przedsiębiorstwa transportowe robią zapasy.
Wprawdzie rząd w Londynie zapewnia, że nie ma powodów do paniki i paliwa nie zabraknie, ale liniom lotniczym obsługującym lotniska w Glasgow i Edynburgu zalecono tankowanie samolotów poza Wielką Brytanią.
Benzyny zaczyna już brakować na wiejskich stacjach benzynowych. Eksperci szacują, że wstrzymanie produkcji w rafinerii Grangemouth przyniesie gospodarce straty w wysokości 50 mln funtów dziennie.