W rozmowie z "La Repubblica" abp Krajewski stwierdził, że to, co zrobił uważa za całkiem "normalne" i "jest wielu kapłanów na świecie, którzy nie od dzisiaj tak postępują". Jego wielki gest i urzekająca skromność nie mogły zostać pozostawione bez echa. Historie opisały już zagraniczne media. Dlaczego duchowny to zrobił? - Każdego prosi się o coś zgodnie z jego zadaniem. Nie mam rodziny, jestem prostym kapłanem, zaoferowanie mojego mieszkania nic mnie nie kosztuje - stwierdził w rozmowie z gazetą. Nowi lokatorzy to rodzina uchodźców z Syrii, która przybyła do Rzymu mostem humanitarnym, uruchomionym przez Wspólnotę Św. Idziego i włoski rząd. Niedawno w tej rodzinie przyszło na świat dziecko. Zatem dach nad głową jest im niezbędny. Gdzie teraz będzie mieszkał abp Krajewski? Papieski jałmużnik przeniósł się do budynku, w którym znajduje się jego urząd. Jak dodał w rozmowie z dziennikarzem "La Repubblica", przez całe lato ubodzy i bezdomni mają możliwość skorzystania z opieki medycznej, pryszniców i zakładu fryzjerskiego na terenie Watykanu.
Abp Krajewski skwitował swój gest pięknym stwierdzeniem: "Dzielenie się należy do DNA Kościoła".
Zobacz też: Cuda w Polsce. Tu zobaczysz Boże Ciało