Wierzycielami Argentyny są fundusze inwestycyjne specjalizujące się w skupowaniu długów podupadających krajów. Sprawa ciągnie się od 2002 roku. Po trudnych latach i kryzysie w kraju rząd formalnie zbankrutował i przestał spłacać odsetki od 95 miliardów dolarów międzynarodowych pożyczek.
Negocjacje w sprawie spłaty długo trwały przez kilka lat i podpisano ugodę, która dotyczyła zmniejszenia długu o 17 procent. Jednak nie wszyscy wierzyciele zgodzili się na ten układ. Część z nich wystąpiła do sądu o zwrot kwoty odsetek sięgającej 1,3 mld dolarów. Wierzyciele usłyszeli pozytywny werdykt.
Argentyna nie zamierza zapłacić ani dolara. Argentyński minister finansów nazwał wierzycieli "kapitalistycznymi sępami". Gazeta Wyborcza informuje, że wierzyciele mogą wystąpić o zwrot całej pożyczki, czyli 20 mld dolarów. Jeśli tak się stanie, Argentyna stanie się bankrutem.
Argentyna zostanie bankrutem?
2012-11-24
19:08
Sąd w Nowym Jorku żąda od Argentyny spłaty długu, który sięga już pod 1 mld dolarów. Argentyńczycy mają czas do 15 grudnia 2012, ale prezydent Cristina Fernandez de Kirchner zapowiedziała, że nie zamierza oddać pieniędzy. - Nie zapłacimy im ani dolara! - oświadczyła.