Takiego kataklizmu nie było we Włoszech od sześćdziesięciu lat! A Francja także zmaga się z ogromnym żywiołem. Przez Europę przetaczają się huraganowe wiatry i ulewy, które zatapiają i odcinają pd świata całe miejscowości. We Włoszech najtrudniejsza sytuacja panuje w Ligurii, Piemoncie i Dolinie Aosty. Potwierdzono dwie ofiary śmiertelne żywiołu, jednak tragiczny blans może znacznie wzrosnąć, ponieważ 22 osoby uznawane są wciąż za zaginione i mogły zostać porwane przez wezbrane rzeki. Mieszkańcom zaczyna brakować żywności i wody, a straty szacowane są na 54 miliony euro.
Tymczasem we Francji mówi się o 11 osobach zaginionych. Ulewy i huragany spodowały powodzie i osunięcia ziemi w południowo-wschodniej części kraju, zwłaszcza w dolinach Roya i Vesubie. Błoto i woda niszczą domy i drogi, odcinają od świata całe miejscowości. Na miejsce katastrofy wysłano śmigłowce, jednak pogoda nie sprzyja akcji ratunkowej. Trwa szacowanie strat.