„Czekamy na śmierć całymi rodzinami”, „Nasze dzieci są mordowane, nie mamy już nic, głodujemy!” - to słowa mieszkańców Aleppo. Niewinni ludzie znaleźli się pod ostrzałem, między rebeliantami a siłami prezydenta Baszara Al-Asada (51 l.) i Władimira Putina (64 l.). Chcą uciec z miasta, by nie dostać się w ręce sił rządowych, a te zdobyły już niemal wszystko w Aleppo. W mieście znaleziono też list pożegnalny kobiety, która wolała popełnić samobójstwo, niż zostać zgwałconą przez żołnierzy Asada. W środę wieczorem ogłoszono rozejm, mający pozwolić na ewakuację ludzi z Aleppo.
ZOBACZ TEŻ: Rzeź w Aleppo! Siły rządowe mordują cywilów
Choć Rosja zapewnia, że nic nie przeszkadza w ewakuacji cywilów i odbywa się on na rozkaz samego Putina, niestety już wczoraj rano Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało o barbarzyńskim ostrzale karetek, które wywoziły rannych potrzebujących najpilniejszej pomocy medycznej. Ranne zostały trzy osoby. Trwają próby wydostania cywilów z terenów ogarniętych zaciekłymi walkami.