Assad morduje. Żona się odchudza

2013-09-02 4:00

Jestem gotowy, by wydać rozkaz ataku na Syrię - zadeklarował w sobotę Barack Obama (52 l.). - Może to nastąpić za chwilę, a może za miesiąc - studził emocje prezydent USA. Dodał też, że Kongres rozpatrzy sprawę dopiero po 9 września, bo... ma urlop. Tymczasem syryjski tyran zabija, a jego bezwzględna żona stroi się i dba o linię.

Ameryce się nie spieszy, choć w Syrii wciąż giną ludzie, a Baszar Al-Assad (48 l.) ma czas na przegrupowanie wojsk i przygotowanie się na ewentualne odparcie ataku.

Ze śmierci 100 tysięcy osób, które w ciągu ostatnich dwóch lat wymordował tyran, nic nie robi sobie jego żona Asma Assad (38 l.). Spokojnie urządza dom. Niedawno zamówiła żyrandole warte milion złotych. Wkleja też słodkie zdjęcia na Instagramie, na których pozuje na dobrą ciocię rozdającą jedzenie biednym dzieciom. Swoim pociechom kupuje zaś zachodnie jedzenie, by nie jadły syryjskiego.

>>> Syria: Inspektorzy ONZ wrócili z próbkami

W obliczu wojny głowę małżonki Assada zaprząta... dieta i sylwetka. Na ręku nosi bransoletkę Jawbone UP, która monitoruje ilość ruchu i pomaga w liczeniu kalorii.

Były współpracownik Assadów cytowany przez "Daily Mail" mówi krótko: "Asma nie ma serca". Gazeta zaś porównuje żonę tyrana do królowej Marii Antoniny żyjącej w swoim nierealnym świecie tuż przed francuską rewolucją.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki