Asteroida Apophis w 2029 roku zbliży się do Ziemi bliżej niż satelity. Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) przyspiesza realizację związanej z tą kwestią misji
Co by się stało, gdy naukowcy nagle odkryli, że w kierunku Ziemi pędzi asteroida, zagrażając naszej cywilizacji? Pół żartem, pół serio taka sytuacja została pokazana w słynnym filmie "Nie patrz w górę". Od czasu do czasu media światowe obiegają doniesienia o ciałach niebieskich, które kierują się w stronę naszej planety, ale za każdym razem słyszymy, że miną nas bezkolizyjnie. Ale kto wie, może tym razem sytuacja jest nieco bardziej poważna? Naukowcy chcą dotrzeć do pewnej asteroidy, zanim ona dotrze do nas. Chodzi o odkrytą 20 lat temu asteroidę Apophis, która według obliczeń badaczy w 2029 roku znajdzie się bardzo blisko Ziemi, bliżej nawet niż satelity geostacjonarne, a konkretnie w odległości wynoszącej 31 860 km. Tak bliskie przeloty planetoid zdarzają się średnio raz na 5-10 tys.lat. Czy coś nam grozi?
ESA chce szukać odpowiedzi na pytanie o to, czy bylibyśmy w stanie zmienić tor lotu asteroidy
Jak zapewniają naukowcy, asteroida Apophis nie zagraża naszej planecie, choć tuż po jej odkryciu faktycznie obawiano się, że w 2029 roku może dojść do zderzenia. Późniejsze obliczenia miały to wykluczyć. Mimo to Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) potwiedziła, że przyspiesza realizację związanej z tą kwestią misji Ramses (Rapid Apophis Mission for Space Safety), która ma na celu dotarcie do asteroidy. "Rapid Apophis Mission for Space Safety" oznacza "szybka misja Apophis na rzecz bezpieczeństwa kosmicznego". ESA chce pogłębić wiedzę na temat planetoid i szukać odpowiedzi na pytanie o to, czy w razie odkrycia asteroidy, która faktycznie byłaby na kursie kolizyjnym z Ziemią, bylibyśmy w stanie ten kurs zmienić. Aby móc dotrzeć do asteroidy Apophis w lutym 2029 roku, start musi nastąpić w kwietniu 2028 roku.