Jak twierdzą naukowcy z NASA, w 2135 roku szansa na to, że ważąca aż 77 miliardów ton planetoida Bennu huknie w Ziemię, wynosi nawet 1:2700, co - jak na kosmiczne warunki - jest całkiem dużym prawdopodobieństwem. Sprawa zatem wydaje się poważna, dlatego Amerykanie już wzięli się ostro do roboty. Pojawił się nawet oficjalny plan działania. Zakłada on stworzenie statku kosmicznego, który ma unicestwić planetoidę. W misji - poza NASA - biorą udział National Nuclear Security Administration i dwa laboratoria Departamentu Energii. Statek będzie miał za zadanie rozbić się o obiekt lub wystrzelić w jego kierunku rakietę jądrową. - Jeśli obiekt zagrażający Ziemi będzie wystarczająco mały i wykryty w odpowiednim momencie, będziemy mogli zniszczyć go za pomocą zderzenia - tłumaczy w rozmowie z BuzzFedd David Dearborn, naukowiec z Lawrence Livermore National Laboratory.
Asteroida Bennu zbliża się do Ziemi. Będzie koniec świata?
Alarm w NASA! Ogromny, potwornie ciężki głaz krążący wokół słońca za niecałe 120 lat może uderzyć w Ziemię. Naukowcy z Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej nie bagatelizują zagrożenia, mają już nawet plan zniszczenia planetoidy. Widać, że to nie przelewki, bo w tym celu użyta ma zostać broń jądrowa! W tej chwili planetoida krąży w odległości około 86 milionów kilometrów od Ziemi.