Ten kosmiczny obiekt, poruszający się z szybkością 19,56 km na sekundę, to skała o średnicy ok. 1,1 km. Odkrył ją w 1994 r. australijski astronom Robert H. McNaught, który na swym koncie ma kilka takich odkryć, łącznie ze zlokalizowaniem i namierzeniem w 2004 r. Wielkiej Komety C/2006 P1. Jest ona tak jasna, że w tzw. bliskim podejściu do Ziemi, było ją widać na nieboskłonie gołym okiem. Asteroida, która przeleci obok Ziemi w nieco ponad 5 odległościach księżycowych jest klasyfikowana, ze względu na swój rozmiar i stosunkowo bliski (wg astronomicznej skali) przelot obok Ziemi, jak potencjalnie niebezpieczna. „Asteroida tej wielkości uderza w Ziemie mniej więcej co 600 tys. lat” – przypomina portal ertsky.org i uspokaja, że nie ma czego obawiać się, bo PC1 już raz, w 1994 r. przeleciała o włos od Ziemi, czyli o kilka milionów kilometrów. Jakby ktoś był zainteresowany obserwacją asteroidy, to portal radzi, jak to zrobić. Zwykła lornetka jednak nie wystarczy. Potrzebny jest teleskop o co najmniej 6-calowej średnicy. Im, większa, tym lepiej będzie widać.
Co byłoby, gdyby ciało niebieskie wielkości asteroidy 1994 PC1 trafiło w Ziemię? Lepiej niech sobie leci dalej. W 2019 r. asteroida 2019 OK prawie musnęła naszą planetę. Przeleciała obok niej w zaledwie jednej piątej odległości księżycowej. To miara w astronomii. Wynosi 384 400 km. Asteroida była prawie dziesięć razy mniejsza do 1994 PC1. Latem 2019 r. o hipotetycznej kolizji 2019 OK z Ziemią dr Anna Łosiak (z Instytutu Nauk Geologicznych PAN i Uniwersytetu w Exeter) mówiła, że gdyby ta asteroida uderzyła w Ziemię, powstałby krater o średnicy 2-4 km i głębokości 400 m. Byłby to krater większy nawet niż sławny Krater Meteorytowy w amerykańskiej Arizonie. Powstał on ok. 50 tys. lat temu od uderzenia asteroidy o średnicy ok. 50 m. Ma 1,3 km średnicy i 170 m głębokości. 66 mln lat temu na Ziemię spadło ciało niebieskie o średnicy ok. 10 km, całkowicie przemeldowując życie na Ziemi. Wyginęło 70 proc. zwierząt. Była to zagłada dla dinozaurów i jednocześnie szansa na rozwój ssaków, które w większości przeżyły katastrofę i z czasem zajęły w świecie fauny miejsce dinozaurów.
Pamiątką po tym spotkaniu Ziemi z asteroidą jest Krater Chicxulub, położony w Meksyku, na półwyspie Jukatan i na dnie Zatoki Meksykańskiej. Ma ma dziś ok. 150 km, a z zewnętrznym pierścieniem jakieś 240 km średnicy i blisko kilometr głębokości. Szacuje się, że przy zderzeniu wytworzyła się energia ponad 2 mln megaton. Bomba zrzucona na Hiroszimę miała równoważnik 0,016 megatony TNT (trotylu). Uderzenie meteorytu tunguskiego w 1908 r. (do 190 m średnicy) wydzieliło 10 megaton energii.
Polecany artykuł: