Asteroida, o której mowa, minie Ziemię w odległości odpowiadającej 6,3 odległości między Ziemią a Księżycem, czyli ok. 2,4 mln kilometrów. Jak podaje amerykański "Newsweek", eksperci określają to jako dość bliski przelot, a samą asteroidę jako "potencjalnie niebezpieczną". Obiekt nazwany 2006 HV5 jest potężny: ma ok. 400 metrów długości i niemal tyle samo średnicy. To więcej niż wysokość wieży Eiffla, która wynosi 330 metrów.
Asteroida pędzi w stronę Ziemi. Kiedy nas minie?
Asteroida minie Ziemię z zawrotną prędkością niemal 63 tysięcy kilometrów na godzinę. Jak zauważa "Newsweek", to około 22 razy szybciej, niż wystrzeliwany pocisk. Wiadomo też, kiedy obiekt pojawi się w pobliżu naszej planety. NASA szacuje, że stanie się to 26 kwietnia. Czy coś nam grozi?
Obiekt "potencjalnie niebezpieczny" leci w stronę Ziemi. Jest się czego bać?
Asteroida jest co prawda zaliczana przez NASA do obiektów "potencjalnie niebezpiecznych", jednak naukowcy uspokajają, że raczej nie ma możliwości, by uderzyła w Ziemię. Ani ta, ani inne, choć warto pamiętać, że nie da się tego całkowicie wykluczyć. W niedawnej rozmowie z PAP dr Tomasz Barciński i dr hab. Małgorzata Królikowska-Sołtan z Centrum Badań Kosmicznych PAN, stwierdzili zgodnie, że "ryzyko uderzenia groźnej dla cywilizacji asteroidy jest znikome, ale nie można go wykluczyć". "Naukowcy dopracowują metody wykrywania i przewidywania trajektorii takich ciał. Powstają też metody ewentualnej obrony".