67-letni Anatolij Czubajs pod koniec lipca przebywał na wakacjach na włoskiej Sardynii. Nagle poczuł się bardzo źle, skarżył się na drętwienie nóg i rąk i w ciężkim stanie trafił do jednego z włoskich szpitali. Ze względu na jego tajemnicze symptomy od razu pojawiła się teoria, że podzielił los Aleksandra Litwinienki [byłego oficera Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Federacji Rosyjskiej, otrutego w Londynie w 2006 roku radioaktywnym polonem - przyp. red.] i został otruty. W związku z tym Włosi postawili na nogi służby bezpieczeństwa. Czubajs bowiem, niegdyś szef sztabu Kremla i były wicepremier, w marcu tego roku, tuż po wybuchu wojny, uciekł z Rosji i zrezygnował ze stanowiska wysłannika Putina do organizacji międzynarodowych. Skrytykował inwazję na Ukrainę i odciął się od Putina, z którym dawniej ściśle współpracował.
Stan Czubajsa lepszy, ale ciężki
W tej chwili stan Czubajsa jest stabilny, choć daleki od dobrego. Wciąż przebywa na oddziale intensywnej terapii, nogi i ręce ma sparaliżowane, podobnie jak część twarzy. Nie jest też w stanie zamknąć oczu. Włoski dziennik "La Nuova Sardegna" poinformował w środę, 3 sierpnia, że prokurator wstępnie przesłuchał Czubajsa. Co z tego wynikło?
CZYTAJ TAKŻE: Rosja zaprasza do największej cerkwi w Moskwie na koncert hitów ZSRR. "Kiedyś lody były dobre, a ludzie milsi"
Czubajs na czarnej liście wrogów Putina?
W tej chwili przypuszcza się, że Czubajs cierpi na chorobę neurologiczną, zespół Guillaina-Barrego, który może dawać podobne objawy. Wciąż jednak nie ma wyników badań toksykologicznych, a prokurator zastrzega, że dochodzenie w tej sprawie się nie zakończyło. Kanał General SVR zasugerował na Telegramie, że otrucie Czubajsa jest jak najbardziej możliwe, ponieważ znalazł się on na czarnej liście wrogów Nikołaja Patruszewa, sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, możliwego następcy Putina.
CZYTAJ TAKŻE: Łukaszenka kusi Polaków "życiem po białorusku". "Z radością powitamy". Będą chętni?