Ostrzał był odpowiedzią na ostatnie ataki Izraela na południowy Liban i gestem solidarności z Palestyńczykami w Strefie Gazy - zaznaczono w komunikacie Hezbollahu. Jak dodano, do listy celów dodano osadę Bejt Hillel na północy Izraela. Kontrolujący południe Libanu i wspierany przez Iran Hezbollah od wybuchu wojny w Strefie Gazy jesienią 2023 r. regularnie ostrzeliwuje północ Izraela, co spotyka się z militarną odpowiedzią tego państwa.
Napięcie na Bliskim Wschodzie znacząco wzrosło w ostatnich dniach. We wtorek w izraelskim ataku na Bejrut zginął przywódca militarny Hezbollahu Fuad Szukr. W środę w przypisywanym również Izraelowi ataku na Teheran zginął polityczny przywódca Hamasu Ismail Hanije. Zarówno Hezbollah, jak i Iran oraz Hamas zapowiedziały odwet. Wzrosły obawy o to, że spodziewane uderzenie pogłębi napięcie i może doprowadzić do wybuchu otwartej wojny na kolejnym froncie konfliktu prowadzonego między Izraelem a Iranu i jego sojusznikami.
Polecany artykuł:
Iran zapowiada odwet. 13 sierpnia może nastąpić atak na Izrael
Jak donosi Sky News Arabia za zachodnimi źródłami wywiadowczymi, Iran w odwecie za zabicie lidera Hamasu Ismail Hanijego planuje zaatakować Izrael w żydowskie święto Tisza be-Aw, które w tym roku przypada od zmierzchu 12 sierpnia do zmierzchu 13 sierpnia. Irański atak ma być skoordynowany ze wspieranym przez to państwo libańskim Hezbollahem - dodał portal. Święto Tisza be-Aw upamiętnia zburzenie pierwszej i drugiej Świątyni Jerozolimskiej i w tradycji żydowskiej związane jest z postem i pokutą.
Zaatakowanie Izraela w tym dniu ma przynieść efekt psychologiczny i emocjonalny - zaznaczył dziennik "Jerusalem Post". Gazeta przypomniała, że wrogowie Izraela w przeszłości również atakowali to państwo w ważnych dla judaizmu dniach.