Mimo interwencji ochrony kobieta zdą żyła złapać papieskie szaty i przewrócić Benedykta XVI. Upadek nie był groźny i Ojciec Święty po incydencie mógł w spokoju rozpocząć celebrowanie pasterki.
Tłumy wiernych zebrały się w bazylice na pasterce, która ze względu na stan zdrowia papieża odbyła się wcześniej, bo o godzinie 22. Benedykt XVI wraz z biskupami pomocniczymi właśnie ruszył korytarzem w stronę ołtarza, gdy nieoczekiwanie z tłumu wiernych ruszyła w kierunku papieża niezrównoważona kobieta ubrana w czerwoną kurtkę. Przez nikogo niepowstrzymywana wariatka zwinnie przeskoczyła przez barierkę i chwyciła Ojca Świętego za szaty. Dopiero wtedy zareagowali ochroniarze i powalili Maiolo na ziemię. Obłąkana kobieta tak kurczowo trzymała się Benedykta XVI, że pociągnęła go za sobą i przewróciła.
Na szczęście upadek nie był groźny i papież mógł bez przeszkód odprawić mszę. Maiolo powaliła na ziemię również francuskiego kardynała Rogera Etchegaraya (87 l.), który po incydencie trafił do szpitala. Lekarze orzekli, że ma złamane biodro i wkrótce musi zostać operowany. Susannę Maiolo, obywatelkę Włoch i Szwajcarii, skierowano na przymusowe leczenie psychiatryczne. Okazało się, że chora kobieta była doskonale znana służbom chroniącym papieża. Watykan potwierdził, że kobieta próbowała rzucić się na Ojca Świętego już w ubiegłym roku. Wtedy jednak w porę zareagowała ochrona.