Do zdarzenia doszło w piątek, 20 maja, w położonym niedaleko Oslo Nore. Służby dostały powiadomienie o ataku nożownika. Najpierw mówiono o co najmniej czterech ofiarach napastnika. Po paru godzinach okazało się, że sprawcą napaści był Syryjczyk, który ostrym przedmiotem ranił swoją żonę i innego mężczyznę. Sam także ucierpiał. "Pierwszą ofiarą była żona sprawcy. Nie ma już zagrożenia dla innych osób" - informował rzecznik policji. Jako motyw ataku podał rodzinną kłótnię. Agresora obezwładnili świadkowie zdarzenia, między innymi uczniowie znajdującego się w pobliżu liceum. Norweska telewizja TV2, na której komunikat powołuje się PAP, poinformowała, że na miejscu zdarzenia szybko pojawiło się kilka karetek pogotowia, radiowozy oraz śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. Świadkowie relacjonowali, że zakrwawione ofiary wybiegały zza sklepu spożywczego. Nie wiadomo, jaki jest ich stan.
CZYTAJ TAKŻE: Małpia ospa w natarciu. Rozprzestrzenia się coraz szybciej. Co to za choroba? Jak zaraża?