Jak podaje „New York Post”, z informacją o ładunku wybuchowym zadzwonił do NYPD przypadkowy przechodzień. Jak zawsze w takich przypadkach, na miejsce posłano specjalne ekipy policji i nakazano ewakuację.
Po tym jak przestraszeni uczniowie, nauczyciele i personel szkoły znalazł się w bezpiecznym miejscu, do akcji wkroczyli funkcjonariusze. Ostrożnie zbliżyli się do podejrzanego ładunku, który okazał się... militarną zabawką wykonana z PCV z napisem „US Marines”.
Zabawka była pozostawiona na ulicy w okolicach szkoły, oparta o latarnię. Ustalono, że znaleziona atrapa bomby jest nieszkodliwa i po półgodzinnej akcji młodzież i pozostali pracownicy mogli wrócić do swoich codziennych zajęć. – Moja 10–letnia córka była przerażona jak dowiedziała się, że muszą natychmiast wyjść ze szkoły.
Szybko złapała za telefon i nas o tym poinformowała. Byliśmy w ciągłym telefonicznym kontakcie z dzieckiem. Gdy okazało się, że to atrapa kamień spadł nam z serca – opowiada Violetta, jedna z mam, której córeczka chodzi do szkoły na Ridgewood.