Trudno wyobrazić sobie większą tragedię! Kaylene Mann z Australii w przeciągu ostatnich kilku miesięcy straciła w katastrofach lotniczych troje krewnych. W malezyjskim samolocie, który 4,5 miesiąca temu zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach, znajdowali się brat i bratowa Australijki. Mogłoby się wydawać, że nad Mann wisi klątwa Maralysian Airlines. Na pokładzie zestrzelonego wczoraj Boeinga 777 była pasierbica kobiety - Maree Rizk.
Rizk i jej mąż wracali z czterodniowych wakacji w Europie. - Byli uroczymi ludźmi. Nikt nie mówił o nich źle - zawsze znajdowali czas dla znajomych. Byli bardzo towarzyscy, aż chciało się przebywać w ich gronie - słowa przyjaciela małżeństwa przywołuje Telegraph.co.uk.
Greg Burrows, brat Kaylene Mann zapewnił, że nie obwinia malezyjskich linii lotniczych za tragedię, która dotknęła jego rodzinę - Nikt nie mógł przewidzieć tego, co się stało - powiedział Burrows. - To było poza ich (linii lotniczych - red.) kontrolą - dodał krewny ofiar.
Zarówno Kaylene Mann, jak i brat mężczyzny, który był pasażerem zaginionego lotu 370, nie ukrywają ogromnego bólu i cierpienia po stracie najbliższych. - To, co się wydarzyło, zabrało po prostu wszystko i wszystkich. To, co stało się wczoraj, rozpruło nasze wnętrzności ponownie - skwitował pogrążony w żałobie Burrow.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail