Rannego grotołaza przetransportowano śmigłowcem do szpitala - poinformowała austriacka agencja APA. Polaka z jaskini wydobywało aż 116 ratowników! O godz. 2.18 ranny mężczyzna znalazł się na powierzchni. Według Austriaków Polak jest "pod najlepszą opieką", a jego stan jest "stabilny".
Zobacz: Górale pochowali Marcina. Pogrzeb skatowanego nastolatka
Do wypadku doszło w czwartek, podczas wyprawy badawczej sześciu naukowców z Polski. Nieznane są okoliczności tragicznego zdarzenia. Wiadomo jedynie, że Polak spadł z siedmiometrowego progu, 250 metrów poniżej wejścia do jaskini. Męzczyzna złamał kość udową, żebra i doznał wstrząsu mózgu.
W obawie przed wychłodzeniem, mężczyznę włożono do śpiwora wypełnionego ogrzewaczami, a następnie umieszczono na noszach i zabezpieczono pasami. Ze względu na duże obciążenie, wydobycie rannego mężczyzny było niezwykle trudne. Pierwsze sto metrów ratownicy pokonali w 14 godzin.
W akcji uczestniczyło 116 pracowników służb ratunkowych. Rannego Polaka ewakuowano do szpitala śmigłowcem austriackich sił zbrojnych, który jest przystosowany do lotów nocnych.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail