- W wyniku wypadku kierowca autobusu został w nim uwięziony. Po wydostaniu go przez ratowników ciężko ranny został przewieziony do pobliskiego szpitala. Poszkodowane zostały również osoby, które przebywały w domu, w tym troje dzieci. Dwóch pasażerów autobusu miało lekkie otarcia ciała - mówił na miejscu dziennikarzom Eric Otterson, kapitan straży pożarnej.
Chris Erickson (32 l.), który mieszka w domu, w który wjechał autobus, z żoną i trzema synami w wieku 6, 11 i 14 lat, w chwili wypadku wracał z pracy.
- Byłem przerażony, gdy dowiedziałem się, co się wydarzyło. W momencie kiedy autobus wjechał do naszej kuchni, moja żona brała prysznic, a chłopcy przebywali w salonie - mówił Erickson reporterom. - Całe szczęście skończyło się na niewielkich zadrapaniach i siniakach. Coś nad nimi czuwało i w momencie wypadku nikogo nie było w kuchni - dodał.
Obecnie badane są przyczyny wypadku. Według szefa policji kierowca zasłabł, a dodatkowo w autobusie zawiódł układ hamulcowy. Autobus zostanie poddany kompleksowym badaniom technicznym.