29-letni Muntadar al Zeidi dokonał zamachu na prezydenta Busha w połowie grudnia zeszłego roku. Co prawda, żaden z jego butów nie sięgnął celu, jednak wykrzyczane po arabsku zdanie: "Masz, psie, na pożegnanie" sprowadziły na dziennikarza kłopoty.
Irakijczyk został oskarżony o agresję przeciwko głowie państwa i natychmiast trafił do więzienia. Jeśli zostanie skazany, może spędzić tam nawet 15 lat.
Teraz prawnicy szukają metody na obejście irackiego prawa. Rozwiązaniem może być azyl polityczny w Szwajcarii, jednym z neutralnych państw niezaangażowanych w konflikt w Iraku.
Do Berna mają trafić papiery z prośbą o przyjęcie dziennikarza jako ofiary prześladowań. Według adwokatów Irakijczyka, był on torturowany w więzieniu. W dodatku w swoim ojczystym kraju skazany jest na "dożywotnie bezrobocie". Prawnicy sugerują również, że al Zeidi mógłby pracować... jako dziennikarz w siedzibie ONZ w Genewie.
Autor "zamachu na Busha" trafi do Szwajcarii?
2009-01-19
16:25
Iracki dziennikarz, który rzucił butami w prezydenta USA George'a Busha, szuka sposobu, żeby uniknąć odpowiedzialności. Ostatnią deską ratunku może okazać się azyl polityczny w Szwajcarii.