Mrówki z Azji atakują Europę. Zagrażają instalacji elektrycznej. Naukowcy ostrzegają przed blackoutem
Czy mrówki mogą powodować blackouty i pożary, odcinając całe połacie kraju od prądu? Niestety, taka perspektywa staje się zdaniem naukowców coraz bardziej realna. Choć aż trudno w to uwierzyć, badacze z brytyjskiego University of York ostrzegają przed inwazją mrówek azjatyckich mogących wyłączyć nam energię elektryczną. O sprawie napisał między innymi "Daily Star". Wszystko zaczęło się jeszcze w 2009 roku, kiedy odnotowano pierwsze przypadki pojawienia się tych szkodników w Wielkiej Brytanii. Prawdopodobnie przybyły do naszej części świata z Uzbekistanu razem z roślinami doniczkowymi. Początkowo myślano, że mrówki nie rozprzestrzenią się na zbyt wielką skalę, ale najnowsze badania z Yorku niestety temu przeczą. Okazało się, że królowe mrówek azjatyckich potrafią latać i zakładać kolonie owadów coraz dalej i dalej, w o wiele szybszym tempie, niż nam się dotychczas wydawało.
"Może to spowodować przerwy w dostawie prądu, a w najgorszych przypadkach pożary”
Mrówki tworzą wielkie gniazda, które mogą ciągnąć się na przestrzeni nawet dwustu kilometrów. Sprzyja im ocieplenie klimatu. Najgorsze jest to, że największą atrakcją jest dla tych mrówek... instalacja elektryczna. Skrzynki elektryczne i kable są narażone na uszkodzenia z powodu mrówczych kolonii. „Kolonie gromadzą się wokół kabli lub skrzynek przyłączeniowych i mogą powodować zwarcia – może to spowodować przerwy w dostawie prądu, a w najgorszych przypadkach pożary” - mówi dla "Daily Star" Paul Bates, szef Cleankill Pest Control. Oby tylko mrówkom nie przypadły do gustu nasze kable!