Jackowiak-Rondeu jest jedynym szampanem produkowanym przez rodzinę o polskich korzeniach i od ponad 70 lat polskość podkreślającą. Polska winnica jest we wsi Pargny-lès-Reims. Ma pół tysiąca mieszkańców i 60 producentów szampana. Na skraju urokliwej wioski 6-hektarową winnicę ma David Jackowiak, wnuk założyciela Władysława Jackowiaka, żołnierza wojny obronnej we wrześniu 1939 r. – Monsieur Vladislaw był więziony w obozie Dachau. Przybył do naszej wsi w 1945 r. Służył w kompanii wartowniczej w obozie dla jeńców niemieckich. Tu poznał swoją przyszłą żonę, z domu Rondeau. W 1946 r. wzięli ślub. Ojciec pani młodej podarował im 0,6 ha winnicy. I tak zaczęła się historia szampana Dżakowiak-Rondo – opowiada pracująca w winnicy Angeline Lusin (28 l.). Po kilku próbach wypowiada nazwisko patrona już w polskim brzmieniu.
Kantor to mała izba pamięci. Na ścianach archiwalne zdjęcia z założycielem winnicy w roli głównej, dyplomy, certyfikaty. Na pulpicie barku bateria butelek z orłem na etykietach. U Jackowiaka produkuje się siedem gatunków szampana, od półsłodkiego po ekstra wytrawnego oraz – to, co jest chlubą każdej szampańskiej winiarni – rocznikowego, przydatnego do długiego leżakowania. – Produkujemy rocznie od 50 do 60 tys. butelek. Część zbiorów sprzedajemy dla potentatów, domów szampańskich. Praktycznie wszystko sprzedajemy we Francji. W Polsce? Około tysiąca – informuje panna Angeline. I na więcej się nie zanosi. W Polsce cena trunku z Szampanii jest zaporowa. Co roku na nasz rynek trafia ok. 400 tys. butelek. To śladowa ilość zważywszy, że w Szampanii produkuje się rocznie ok. 300 mln. Dodajmy, dla porównania, że szampana marki Mumm, ten sam, którym polewają się kierowcy Formuły I, rocznie sprzedaje się... kilka milionów butelek!
Aż 60 proc. produkcji szampana zostaje na rynku francuskim. Najwięksi importerzy tego trunku to USA, Wielka Brytania i Niemcy. Większość producentów zrzeszona jest w tzw. domach szampańskich. Jest ich 280, ale do potentatów zaliczanych jest dwanaście. To one robią 55 proc. obrotu i w swoich portfelach mają tak znane marki (choćby z filmów), jak Bollinger, Veuve Clicquot, Krug, Heidsieck, Mumm czy Moët & Chandon. Domy produkują trunki z własnych zbiorów i kupują od drobnych producentów, takich jak Jackowiak-Rondeau. Winorośl do produkcji szampana zbiera się z 30 tys. hektarów winnic (hektar kosztuje minimum milion euro). Wynalazca metody produkcji szampana, benedyktyński mnich Dom Pierre Pérignon, porównywał picie bąbelków do smakowania gwiazd. Wielka szkoda, że jest to kosztowna degustacja.